Polacy uwielbiają wędkować – nie ma chyba w kraju akwenu, w którym ktoś nie próbowałby łowić ryb. Wędkarzy spotkasz nad jeziorami, bajorami, nawet na brzegach rzek w mieście. Jednak ci, którzy wybrali się na połów w podróż do Skandynawii zgodnie twierdzą – to wśród dzikiej przyrody Północy spełniły się ich wędkarskie marzenia.

Zanim zarzucisz wędkę

Kiedyś do łowienia starczał leszczynowy kij. Dziś do każdej metody połowu wybiera się inny sprzęt, dlatego musisz zastanowić się, gdzie i jak chcesz łowić, i na jakie ryby zamierzasz polować.

W Polsce najpopularniejsze jest wędkarstwo gruntowo – spławikowe, do którego wystarczy prosta wędka z haczykiem, spławikiem i naturalną przynętą. Takich wędkarzy najczęściej spotyka się nad jeziorami, gdzie łapią niewielkie ryby jak okoń i płoć, choć odpowiednie przynęty pozwalają łowić na spławik nawet szczupaka i suma.

Spinning dostarcza więcej emocji. Wprawiana w ruch przynęta – gumowe imitacje robaków i rybek z błystkami – ma zaintrygować ryby drapieżne: szczupaki, sandacze, pstrągi i sumy. Spinning wymaga opanowania różnych technik wyrzutu przynęty, liczą się także szybkość i celność. Uprawiać go można na niemal wszystkich wodach, z brzegu i z łodzi.

Marząc o połowie łososi w rwącym potoku zainteresuj się metodą muchową. To wyższy stopień wędkarskiego wtajemniczenia, ale warto spróbować. Podobno, jeśli wybierzesz właściwą przynętę spośród dostępnych imitacji owadów, na muchę możesz złapać każdy gatunek ryby. Internet pełen jest stron z poradami, a o konkretną pomoc w doborze możesz prosić na forach. Muszkarze najczęściej polują na pstrągi, łososie i lipienie.

Na muchę łowić można też w morzu – w Bałtyku najczęściej flądry, trocie i belony. W rozległych wodach wygrywa jednak trolling – metoda podobna do spinningu, wykorzystująca ruch łodzi. Przy połowach morskich ważne są solidne przynęty, mocne wędziska, pojemne kołowrotki i żyłki, które wytrzymają trudne warunki pogodowe. Przyda się też pas biodrowy z możliwością przypięcia do relingu łodzi – dla bezpieczeństwa podczas holowania większych okazów.

Najlepsze łowiska w Szwecji, czyli gdzie spełnić marzenia?

W Skandynawii najbardziej zachwycają dziewicze lasy, poprzecinane krystalicznymi potokami i wielkie jeziora polodowcowe, a także niespotykane w innych częściach świata fiordy. Wędkarze z żyłką odkrywcy odnajdą tam ukryte w leśnych ostępach jeziorka, w których nigdy wcześniej nikt nie zarzucił przynęty. Ale nawet korzystając z łatwiej dostępnych miejsc, możesz zaznać błogiej samotności – dzięki ogromnemu wyborowi, o żadnym skandynawskim łowisku nie można powiedzieć, że jest przeludnione i przełowione. Eko-świadomość i kultura łowienia Skandynawów pozwoliła na niewyobrażalny dla Polaków rozrost populacji ryb. Szacuje się, że w Norwegii wędkarz może złowić nawet 150 kg ryb dziennie! Decyzja, w którą część Skandynawii udać się na niezapomnianą przygodę, należy do ciebie.

Z Polski najbliżej jest na duńską wyspę Bornholm, oferującą wspaniałe warunki do trollingu i wędkowania z brzegu. Stamtąd możesz wyruszyć kutrem na otwarte morze w poszukiwaniu dorszy, śledzi i płastug. Wybrzeża Danii zachęcają do połowu ryb morskich: makrel, dorszy i płastug. W ujściach rzek zapolujesz na pstrągi potokowe i lipienie. Środkowa Jutlandia – największe skupisko jezior w całej Danii – jest rajem dla amatorów szczupaków i okoni. Wiosną i jesienią warto wybrać się na połów troci na brzegach Fionii.

Planując podróż na własną rękę, sprawdź wędkarskie propozycje Unity Line – przy wykupieniu pobytu w jednym z domków przysługuje ci rabat 15% na promy do Szwecji Skania i Polonia. Na prom zabierzesz własne auto i tyle bagażu, ile potrzebujesz. Sprawdź rejsy do Szwecji

Vänern i Vättern - idealne miejsca na złowienie łososia

Słabo zasolone wody Bałtyku u południowych wybrzeży Szwecji obfitują w łososie morskie i szczupaki bałtyckie, które swoją bojową naturą dostarczają wędkarzom adrenaliny. Rozległe jeziora Vänern i Vättern to idealne wody do trollingu i spinningu. W polodowcowych głębinach regionu żyją wielkie szczupaki, sandacze, okonie i trocie. Centralna Szwecja jest krainą uznawaną za wędkarski raj. W tamtejszych jeziorach można upolować nawet pstrąga arktycznego, ale ich główną atrakcją pozostają szczupaki. W środkowej Szwecji znajdziesz najlepszą infrastrukturę: niemal każdy ośrodek wypoczynkowy ma ofertę dla wędkarzy, spotkasz też wielu chętnych do pomocy przewodników.

Największe bogactwa Szwecji kryją łagodne tundry, skaliste szkiery i masywy górskie na północy. Podczas nocy polarnej, w otoczeniu dzikiej natury, poczujesz zew dawnych myśliwych. Górskie potoki, obfitujące w pstrągi i lipienie, są idealne dla muszkarzy. W lipcu warto zejść z gór w stronę morza, by wykorzystać sezon wędrówek łososi.

Norwegia jest mekką wędkarzy morskich. Dzięki fiordom i tysiącom wysp linia brzegowa kraju dwukrotnie przekracza długość równika, tworząc niezliczone stanowiska do połowów. Na otwartych wodach u północnych wybrzeży możesz złowić największe dorsze, czarniaki, a nawet halibuty! Środkowo – północna część kraju z licznymi rzekami obfituje w pstrągi, łososie i trocie. Jeziora wschodniej części Norwegii słyną z okazałych szczupaków, węgorzy i sandaczy.

O  łowieniu w Szwecji i innych rejonach Skandynawii dowiesz się więcej: 5 najlepszych łowisk w Szwecji

Gotowy na wszystko

By uniknąć niespodzianek podczas wyjazdu, zapoznaj się z lokalnymi przepisami dotyczącymi wędkowania i dowiedz, jakich formalności dopełnić na miejscu.

Większość łowisk w Skandynawii to tereny prywatne – ich właściciele ustalają wysokość opłat za połowy. Informacje o cenach znajdziesz w internecie (wyszukaj nazwę wybranej miejscowości lub akwenu) lub na miejscu: w biurach turystycznych, sklepach sportowych, recepcjach hoteli i campingów. Opłatę lokalną uiszczasz bezpośrednio lub przez zakup zezwolenia, np. na stacji benzynowej.

W Norwegii na połowy słodkowodne potrzebujesz państwowej licencji – do kupienia na pocztach, stacjach benzynowych i na stronie www.inatur.no. Kosztuje około 250 NOK i jest ważna przez rok. Dodatkowo zapłacisz za połów w danym miejscu: ceny lokalnych pozwoleń wahają się od kilkudziesięciu do kilkuset koron, zależnie od lokalizacji i zasobów łowiska. Dobra wiadomość dla wilków morskich: wędkowanie z brzegu i na wodach Bałtyku jest zwolnione z opłat. Ważna informacja: jeśli korzystasz ze sprzętu używanego poza granicami Norwegii, masz obowiązek poddać go dezynfekcji i okazać potwierdzający ją dokument w przypadku kontroli.

By wędkować w naturalnych wodach Danii również musisz wykupić państwową licencję. Pozwolenie na rok kosztuje około 130 DKK, a dla turystów przygotowano ofertę jednodniową i tygodniową (odpowiednio w cenie około 30 i 90 DKK). Można je nabyć w urzędach pocztowych, sklepach wędkarskich i biurach turystycznych, oraz na stronie: www.fisketegn.dk. Licencji nie potrzebują osoby poniżej 18 i powyżej 65 roku życia. Prawa do wędkowania w jeziorach i strumieniach Danii należą do osób prywatnych lub lokalnych zrzeszeń wędkarskich. Za dzień łowienia pobierana jest opłata od 40 do 150 DKK. Cena licencji siedmiodniowych waha się od 100 do 350 DKK.

Szwedzkie zdobycze, czyli komu pochwalić się złowioną rybą?

W Szwecji darmowy jest połów w morzu oraz największych jeziorach: Vänern, Vättern, Mälaren i Storsjön. Dotyczy to wód w odległości co najmniej 300 m od brzegu. Możesz też spytać swojego gospodarza lub lokalnego przewodnika wędkarskiego o wykaz darmowych łowisk w danym regionie. Zanim zarzucisz wędkę z lądu, upewnij się co do opłat. Najdroższe zezwolenia to te na połów ryb szlachetnych w rzekach górskich. Wędkowanie w jeziorach i rzekach nizinnych jest zazwyczaj tańsze.

Skandynawowie wędkują głównie dla przyjemności i uwalniają większość swoich zdobyczy. Dlatego wiele licencji oprócz ograniczeń czasowych, określa też limit ilości ryb, które możesz zabrać. Część łowisk wymaga wypełniania raportów połowu, nawet jeśli nic nie złapiesz. Bezwzględnie przestrzegaj okresów i wymiarów ochronnych poszczególnych gatunków – informacje o nich znajdziesz w internecie. Sprawdź, czy wybrane przez ciebie łowisko nie zabrania użycia niektórych metod łowienia (np. gruntowego) i typu przynęt. Pamiętaj – każdy wędkarz, bez względu na narodowość, jest zobowiązany poddać się kontroli inspektorów w zakresie aktualności zezwoleń oraz zgodności używanych sprzętów i technik z miejscowymi przepisami.

Zuzanna Czerniak