Najstarsze prymitywne narty znaleziono na rozległych bagnistych torfowiskach w Hoting w Szwecji. Miały zaledwie 110 cm długości i 20 cm szerokości. Szacuje się, że pochodzą sprzed ponad 4500 lat. Co najmniej od tamtego czasu mieszkańcy mroźnej Północy ani na chwilę nie rozstali się z praktycznymi drewnianymi deskami, które dziś uchodzą za nieprzemijalny symbol Skandynawii. Uczynili z nich swój atut i źródło kwitnącego biznesu. Zimowe kurorty w Szwecji należą do najchętniej odwiedzanych i atrakcyjnych na świecie.

Zimowe wakacje w Szwecji

Północne połacie Skandynawii często nazywane są ostatnimi dzikimi pustkowiami na Ziemi. Mroźne krajobrazy bieli, które wydają się pozostawać nieporuszone od tysięcy lat, zastygłe w czasie, nieokiełznane, ciche, na pierwszy rzut oka nie zdradzają najmniejszych śladów jakiejkolwiek ludzkiej obecności. Jedyny znak, który wskazuje, że człowiek przedarł się do tej krainy to jakby dyskretna, a przy tym niespodziewanie rozbudowana, sieć narciarskich szlaków.

Szlak Królewski w Szwecji

Szlak Królewski (King’s Trail, Kungsleden), w oddalonym najbardziej na północ zakątku Szwecji, jest bez wątpienia najważniejszym szlakiem. Mówi o tym sama jego nazwa, która wbrew licznym spekulacjom nie jest związana z żadnym konkretnym szwedzkim królem, a z charakterem samego szlaku – królem spośród wszystkich szlaków. Zaprojektowano go pod koniec XIX wieku, aby przyciągnąć turystów do śnieżnobiałej Laponii i umożliwić im spenetrowanie jej zapierających dech w piersiach (dosłownie i w przenośni) zakątków. Szybko stał się centralnym miejscem w Europie dla wszystkich miłośników narciarstwa przełajowego (cross-country skiing), które zimową porą praktykują z zapałem mieszkańcy Skanii, a przez okrągły rok uprawiają ludzie żyjący na północy kraju.

Kungsleden to ponad 440 kilometrów tras rozciągniętych od miasta Abisko na północy do Hemavan na południu. Szlak przecinają drewniane chatki, szałasy i ponad 20 górskich schronisk, oddalonych od siebie o około dzień drogi. Prowadzi on też przez Kebnekaise – najwyższy (2,111 m.n.p.m.) górski szczyt w Szwecji.

Prawdziwy narciarski raj znajduje się jednak gdzie indziej. To Åre – szwedzkie centrum sportów zimowych. Miasteczko położone około 1300 kilometrów na północ od Ystad, a tym samym prawie 600 kilometrów na południe od Abisko (w przypadku jazdy samochodem dystans ten wydłuża się do 1000 kilometrów) nazywane jest klejnotem szwedzkich gór. Położone jest na wysokości 372 m n.p.m., słynie z ponad 80 wyciągów, 180 km tras dla narciarzy przełajowych oraz z rewelacyjnych stoków o łącznej długości 98 km, na których z zapałem szaleją miłośnicy narciarstwa zjazdowego, pozatrasowego, a także reprezentanci widowiskowego stylu freestyle. Kurort składa się z dwóch części – miasteczek Björnen i Åre oraz Tegefjäll i Duved. Björnen ma idealne warunki dla początkujących i rodzin z małymi dziećmi. Gospodarze Åre reklamują swoje miasteczko tym, że jest tu dosłownie wszystko. Satysfakcję będą tu czerpać profesjonalni sportowcy, zjazdowi amatorzy oraz miłośnicy roztańczonych barów. Tegefjäll i Duved są równie atrakcyjne, jednak tutejsze trasy okupowane są przeważnie przez lokalnych mieszkańców. Stoki obydwu miasteczek są ze sobą połączone, podobnie jak stoki Björnen i Åre.

Gdzie jeździć na nartach w Szwecji?

Narciarstwo zjazdowe w Åre skupia się przeważnie wokół dwóch górskich szczytów: Snasahögarna i Ullĺdalen. Pierwszy z nich, o wysokości 1460 m, jest rajem nie tylko dla narciarzy, ale także dla botaników i ornitologów. Flora obfituje tu w wyjątkowo rzadkie gatunki roślin o długich, dziwacznych nazwach takich jak traganek szerokolistny, dębik Drummonda, czy ozorka zielona, pod którymi, w rzeczywistości, kryją się piękne kolorowe kwiaty o najróżniejszych kształtach. Zimą turyści przyjeżdżają tu jednak po silniejsze wrażenia estetyczne niż widok i zapach bajkowych roślin. Snasahögarna uchodzi za Eldorado dla amatorów narciarstwa pozatrasowego, zwłaszcza tych, którzy lubią rozpoczynać zjazd z pokładu unoszącego się w powietrzu helikoptera.

-> O miejscach idealnych na narty w Skandynawii przeczytasz tu: Na narty do Skandynawii <-

Drugim, po Åre, najpopularniejszym kurortem narciarskim jest Sälen – słynne na całym świecie miejsce startu największego i najdłuższego wyścigu narciarskiego, znanego jako Bieg Wazów. Mimo że na co dzień mieszka tu zaledwie 500 mieszkańców, rozbudowana infrastruktura narciarska sprawia, że w ciągu roku przewija się tu kilkaset tysięcy turystów. Mogą przebierać pośród dostępnych tu ośrodków: Kläppen, Lindvallen, Högfjället, Tandådalen, Hundfjället i Sten. Na ich terenie znajduje się łącznie 110 wyciągów narciarskich.

Prawdziwym lodowym deserem dla amatorów zimowych aktywności pozostaje niewątpliwie Kiruna. Największe miasto w Laponii (18 tys. mieszkańców) to rozrywkowe centrum północy. Jego nazwa pochodzi od białej pardwy – ptaka, który przez Lapończyków określany jest mianem giron. To właśnie tutaj znajduje się Lodowy Hotel, do którego ciągną ciekawscy z całego świata, to tu mieści się niezliczona liczba lodowych barów, tutaj niemal codziennie odbywają się wyścigi psich zaprzęgów i to właśnie tutaj niebo pokryte jest kolorowymi światłami zorzy polarnych. W Kirunie każdego sezonu rodzi się nowy styl doznawania narciarskiego szaleństwa.

Bez względu na to, czy siłą napędową jest snowboard, narty, czy wytrzymałe łapy zahartowanych syberyjskich husky i greysterów, pierwsze i ostatnie słowo należy do tych, którzy sezon spędzają w krainie białej pardwy.

Katarzyna Anosowicz