Sknerus, ekscentryczny milioner, który wywrócił do góry nogami starą zasadę handlu głoszącą, że trzeba sprzedawać jak najdrożej. Postanowił sprzedawać jak najtaniej. Dokonał rewolucji w całej branży i stworzył kultową markę, której nazwa powstała jako akronim od wyrazów Ingvar, Kamprad, Elmtaryd oraz Agunnaryd…IKEA.

I jak Ingvar - po imieniu z Twórcą IKEI

Po imieniu mogą się do niego zwracać wszyscy pracownicy. Zza okularów 86-letniego starszego pana spoglądają duże, niebieskie oczy. Schludny, skromny wygląd nie zdradza statusu. Według Forbesa Ingvar Kamprad zajmuje 7 miejsce na liście najbogatszych ludzi świata. On sam protestuje. Lubi podkreślać, że jest zwykłym człowiekiem.

Według opisów współpracowników nawet na posiedzeniach zarządu występuje bez krawata i garnituru. Niepozorny Szwed w znoszonym płaszczu podkreślał w jednym z wywiadów, że nie można tracić kontaktu z rzeczywistością. Sam siebie nazywa szwedzkim Szkotem. Otaczanie się zbytkami byłoby w jego przekonaniu złym przykładem zarówno dla pracowników, jak i opinii publicznej, dlatego nie używa elektronicznych gadżetów, do niedawna jeździł volvo 240 z 1993 roku, a jego dom wyposażony jest niemal wyłącznie w meble z Ikei (pomijając stare krzesło po matce i zabytkowy zegar). Ulubiony fotel Ingvara, mebel-ikona sieci IKEA, słynny Poäng służy mu od przeszło 30 lat mimo przetartej tapicerki.

Do tego stopnia nie wyróżnia się z tłumu, że podczas gali w Düsseldorfie, na której miał zostać odznaczony tytułem przedsiębiorcy roku, został zatrzymany, gdyż pracownicy ochrony widzieli jak wysiadał z autobusu.

K jak Kamprad - legendarna oszczędność milionera

Znane są opowieści o tym, że Ingvar Kamprad na lokalny targ, nieopodal Lozanny, udaje się tuż przed zamknięciem straganów, gdy kupcy obniżają ceny. Stołuje się w tanich restauracjach, zakupy robi w sieci Migros, a jedynym luksusem, na który sobie pozwala jest kawior – od czasu do czasu. Ekscentryczny milioner na wizyty zagraniczne lata klasą ekonomiczną, chętnie liniami easyJet i zbiera darmowe mile. Po Sztokholmie przemieszcza się środkami komunikacji miejskiej, wykorzystując zniżkę dla emerytów.

Kamprad w swojej oszczędności jest konsekwentny. Dom jednorodzinny w Szwajcarii, rodzinna farma w Szwecji i mała winnica w Prowansji to niewiele jak na człowieka, którego majątek szacowany jest na przeszło 30 mld dolarów. Rysą na wizerunku powściągliwego, skromnego milionera była informacja o młodzieńczych sympatiach faszystowskich. Według doniesień, przedsiębiorca należał do Ruchu Młodoszwedzkiego. Po upublicznieniu tej informacji Kamprad wyznał, że to jedyna rzecz w życiu, której szczerze się wstydzi. W ramach zadośćuczynienia przekazał pieniądze na organizacje wspierające Żydów.

Ojciec-założyciel słynie z tego, że uwielbia wizytacje. W ciągu roku odwiedza od 25 do 30 sklepów IKEA na całym świecie. Jak sam podkreśla praca sprawia mu przyjemność. O 6 rano staje przy rampie, żeby przywitać przyjeżdżających kierowców ciężarówek, którzy dostarczają towar. Wciąż zwraca uwagę na najdrobniejsze szczegóły, jak sposób eksponowania towaru w poszczególnych salonach, czy prawo do bezpłatnej kawy dla kierowców. Kamprad kładzie duży nacisk na regularny kontakt pracowników na stanowiskach kierowniczych z klientami. W praktyce nazywa się to „tygodniem frontowym” – każdy kierownik filii jest zobowiązany do przepracowania jednego tygodnia w roku w bezpośredniej relacji z odbiorcami.

Do pracowników zwraca się „Droga rodzino IKEA”. Nikt inny nie zna Ikei lepiej od niego samego. Jego uwagi są skrupulatnie zapisywane, a następnie analizowane szczegółowo w zespołach roboczych. Mimo, że oficjalnie Kamprad pełni rolę „starszego doradcy” i sprawy IKEI przekazał swoim trzem synom, de facto to on nadal wyznacza główne kierunki i do niego należy ostatnie słowo w decyzjach o znaczeniu strategicznym.

E jak Elmtaryd - smykałka do biznesu od dzieciństwa

Kamprad dorastał na rodzinnej farmie Elmtaryd. W wieku 5 lat wpadł na pomysł pierwszego sposobu na biznes – zaczął sprzedawać zapałki sąsiadom. Jako siedmiolatek poszerzył krąg odbiorców, docierając coraz dalej na rowerze. Odkrył również, że można taniej kupować większe opakowania zapałek w Sztokholmie i sprzedawać pojedyncze pudełka wciąż w niskiej cenie, ale z większym zyskiem. Wkrótce poszerzył asortyment o nasiona kwiatów, kartki pocztowe, ozdoby, pióra i długopisy. Błyskotliwe, proste pomysły i umiejętność wnikliwej obserwacji zaowocowały późniejszymi sukcesami.

Smykałka do interesów potwierdziła się w wieku młodzieńczym. Gdy w wieku 17 lat dostał od ojca nagrodę za dobrą naukę, pieniądze wykorzystał do założenia własnej firmy. Tak właśnie powstała IKEA. Firma na początku oferowała pióra, portfele, ramki do obrazów, obrusy, zegarki, biżuterię i nylonowe pończochy. Pierwsze meble produkowane były przez lokalnych wytwórców w lesie niedaleko domu Ingvara.

Każdy kolejny pomysł okazywał się strzałem w dziesiątkę. Od projektowania mebli w płaskich paczkach do samodzielnego montażu, po samoobsługowe magazyny. I tak w przeciągu 60 lat IKEA zawędrowała z lasów na południu Szwecji do 44 krajów na całym świecie.

A jak Agunnaryd - pracowity jak założyciel IKEI

Południowa Szwecja, Smålandia. Mała wioska Agunnaryd. Nieopodal znajduje się piękne jezioro Agunnarydsjön, raj dla wędkarzy. Przez wieś przebiega słynny szlak rowerowy Sverigeleden ciągnący się przez całą Szwecję od Helsingborg na samym południu, aż po graniczące z Finlandią Karesuando na północy. W zamieszkiwanym obecnie przez ponad 200 mieszkańców Agunnaryd jest szkoła, przedszkole, mały lokalny supermarket i cztery drużyny futbolowe. Raz w miesiącu mieszkańcy otrzymują lokalną gazetę Agunnaryds Allehanda. To właśnie w tych okolicach wychowywał się Kamprad.

Największa południowa prowincja Szwecji nie jest zasobna, ziemia jest tu kamienista. Być może dlatego praca w Smålandii to etos. Od wieków wiejscy gospodarze pracowali na równi z parobkami, mieszkali i jedli razem. Tak rodził się dobrobyt wielu gospodarstw w Szwecji, ale również kształtowała demokracja. Mieszkańcy Smålandii słyną ze swojej pracowitości, skromnego życia i skutecznych pomysłów na wykorzystanie surowców, dostępnych w ograniczonych ilościach. To nie przypadek, że pomysł i to, co dzisiaj nazywa się „IKEA Way” (czyli bogata oferta dobrze zaprojektowanych, funkcjonalnych mebli w cenach dostępnych dla jak najszerszego grona odbiorców) narodziły się właśnie tutaj.

Całe życie ekscentrycznego milionera podporządkowane jest wizji, którą konsekwentnie wcielał w życie. Najlepiej oddaje ją opublikowany przez Kamprada „Testament sprzedawcy mebli”, który z założenia miał być biblią pracowników IKEA. W zbiorze zaleceń Kamprad przedstawia fundamentalne koncepcje zarządzania oraz swój wpływ na rozwój kultury IKEA. Idee fixe biznesmena z czasem stała się czymś w rodzaju religii. Są tacy, którzy są przekonani, że Ingvar Kamprad pracuje nie dla pieniędzy, lecz po to, by ulepszać świat…

Kup bilet na prom do Szwecji i odwiedź miejsce narodzin IKEI!

Joanna Barszczewska