Podróż pociągiem z Oslo do Bergen trwa niecałe siedem godzin i jest to z pewnością siedem godzin wypełnione okrzykami zachwytu, a czasem także dreszczem podniecenia, gdy pociąg wspina się po bardziej stromych odcinkach. Ten przejazd powinien przeżyć każdy planujący podróż do Skandynawii.

Z Oslo do Bergen z zachwytem i dreszczem

Norweskie Koleje Państwowe (NSB) to dobrze rozwinięta sieć połączeń, która rozciąga się od Kristiansand na południu do Bodø, leżącego powyżej koła podbiegunowego. Tory kolejowe mają łączną długość powyżej 3 tysięcy kilometrów i przebiegają przez 775 tuneli oraz przez ponad 3 tysiące mostów. Te wszystkie informacje robią wrażenie dopiero wtedy, gdy przypomnimy sobie, że Norwegia należy do najbardziej górzystych krajów świata – zatem stworzenie rozbudowanej infrastruktury kolejowej w tak trudnych warunkach stanowić musiało ogromne wyzwanie inżynieryjne. Jednak dzięki wytężonej pracy wielu tysięcy ludzkich rąk i umysłów, które oswoiły nieprzystępną norweską naturę, nie naruszając przy tym jej piękna i niezależności, podróżowanie po Norwegii jest nie tylko wygodne, ale także bardzo przyjemne – na wielu trasach można bowiem podziwiać zapierające dech w piersi widoki górskich grzbietów, dolin, rzek, czy jezior.

Linia Oslo – Bergen, łącząca dwa największe miasta Norwegii, to najwyżej położona trakcja kolejowa w północnej Europie. Wielu podróżników określa ją także mianem najpiękniejszej. Trasa o długości 496 kilometrów biegnie bowiem przez dzikie górskie tereny, często wysoko ponad koronami drzew, nad jeziorami i rzekami, a za oknami pociągu rozciągają się spektakularne widoki górskich dolin, które na długo zapadają w pamięć.

Najbardziej malowniczy odcinek rozciąga się nad Hardangervidda, najwyżej położonym płaskowyżem w Europie; natomiast stacja Finse, znajdująca się na wysokości 1222,2 metrów (!) jest najwyższym punktem na trasie.

Historia trasy

„Bergensbanen” obchodziło stulecie swojego istnienia w 2009 roku. Budowa trasy Oslo – Bergen rozpoczęła się w 1875 i trwała 34 lata, a zaangażowanych w nią było aż 15 tysięcy ludzi. Ta liczba nie dziwi jednak, jeśli uświadomimy sobie, że wszystkie 182 tunele, znajdujące się na trasie, musiały zostać wydrążone ręcznie.

Wybudowanie połączenia kolejowego między dwoma najważniejszymi miastami Norwegii stanowiło jedno z największych wyzwań budowlanych przełomu XIX i XX wieku – zanim zdecydowano o ostatecznym przebiegu trasy, dokładnie przeanalizowano 12 innych możliwości, biorąc pod uwagę warunki topograficzne, zaludnienie terenu oraz to w jaki sposób wpłyną one na koszty przedsięwzięcia. Na placu budowy pracowało stale co najmniej 800 robotników, a w okresie najbardziej wytężonej pracy, przy kładzeniu torów i drążeniu tuneli wykorzystywano pracę 1800 par ludzkich rąk. Robotnicy pracowali 12 godzin dziennie, ale byli oni wówczas najlepiej opłacanymi kopaczami w kraju. Wielu z nich przyjechało ze Szwecji po skończeniu pracy przy linii Norwegia/Wener. Ten import siły roboczej sprawił, że lokalna gospodarka odnotowała wzrost, a wzdłuż trasy budowy powstało kilka nowych oberży.

Robotnicy musieli zmagać się nie tylko z dużymi wysokościami czy brakiem dróg dojazdowych, ale przede wszystkim z trudnymi warunkami pogodowymi – zwłaszcza zimowymi zaspami i temperaturami odmrażającymi dłonie i stopy. W ciągu długich lat budowy dochodziło więc do wielu wypadków, w tym także śmiertelnych. Na uwagę zasługuje także fakt, że tunele (najdłuższy to tunel Gravehalsen, liczący ponad 5 tysięcy metrów) zostały wydrążone w bardzo twardej skale gnejsowej.

Wszystkie trudności udało się jednak przezwyciężyć i 25 listopada 1909 pierwszy pociąg (jeszcze nieelektryczny) z Bergen wtoczył się na stację Oslo Østbanestasjon, a dwa dni później linia „Bergensbanen” została oficjalnie otwarta przez króla Haakona VII, który nazwał ją inżynierskim arcydziełem.

Pierwszą stacją na trasie jest oczywiście…

…Oslo. Pociąg wyrusza ze stacji Oslo S (Oslo Centralne), z długiego tunelu położonego pod miastem, by po chwili wyłonić się spod ziemi, ukazując podróżnym zachwycające widoki, jakie oferuje Dramsfjord i jego wyspy. Następnie pociąg okrąża jezioro Tyrifjorden, docierając do stacji Hønefoss i do właściwego początku „Bergensbanen”. Po 324 kilometrach od Oslo, mijając kolejne malownicze stacje i zachwycając się baśniowym widokami, podróżni docierają do najwyżej położonego punktu na trasie całej kolei norweskiej, czyli Finse. Miejscowość znana jest także z tego, że w 1979 roku George Lucas kręcił tutaj sceny do swoich słynnych „Gwiezdnych Wojen”, rozgrywające się na lodowej planecie Hoth. W pobliżu stacji znajdziemy także muzeum poświęcone budowniczym trasy oraz samotny hotel z własną piekarnią. Kontrastem dla rozległych wyżynnych terenów jest jałowy płaskowyż, na którym położony jest narciarski kurort Voss – cel podróży wielu amatorów tego zimowego sportu. Po niecałych siedmiu godzinach pociąg dociera wreszcie do kresu swojej niezwykłej podróży – Bergen. Ostatnia stacja na trasie zbudowana w 1913 r. zachwyca swoją surową bryłą, zbudowaną z pięknego ciemnego kamienia. Blisko stąd do zachwycających, kolorowych, nabrzeżnych budynków Bryggen, które zostały ogłoszone obiektem Światowego Dziedzictwa UNESCO w 1979 roku.

-> O najważniejszych atrakcjach Oslo przeczytasz tu: Zwiedzanie Oslo – co warto zobaczyć? <-

Pociąg do Flåm

Jeśli czujecie niedosyt pięknych widoków i trasa z Oslo do Bergen nie wywołała u was dostatecznej ilości dreszczy, koniecznie na stacji Myrdal przesiądźcie się do pociągu, który zabierze was do miejscowości Flåm, położonej na skraju Aurlandfjord, który z kolei jest częścią najdłuższego fiordu Norwegii, Sognefjord. Linia Flåm należy do najbardziej stromych tras kolejowych na świecie – i dzięki temu jest jedną z najpopularniejszych atrakcji Norwegii. Każdego roku trasą tą podróżuje około 500 tysięcy pasażerów; biegnie ona przez niewiarygodnie spektakularne scenerie – strome zbocza gór, głębokie wąwozy oraz niezliczoną ilość wodospadów, które spływają w dół fiordów. Na tym odcinku pociąg przejeżdża przez 20 tuneli. Przejażdżka zajmuje około godziny. Ta trasa jest również częścią najbardziej znanej norweskiej wycieczki pod nazwą „Norwegia w pigułce”.

Kiedy wybrać się w podróż?

Kolej jest oczywiście całoroczna – osłony śnieżne umożliwiają przebywanie trasy Oslo – Bergen zimą (choć czasem zasłaniają także pejzaż za oknem), wtedy też w pociągu spotkać można najwięcej narciarzy. Podróżowanie w drugiej połowie roku ma jednak jedną poważną wadę – zmrok zapada wówczas szybciej i niezbyt długo można cieszyć się pięknymi widokami norweskiej przyrody. Wiosenne i letnie słońce pięknie oświetla malownicze górzyste scenerie; jesienią (jeśli wyruszymy rano), zachwycać możemy się zmieniającymi się kolorami liści oraz ostrzejszym powietrzem, które wydobywa kontury górskich szczytów; natomiast zimą – zwłaszcza, gdy dotrzemy na najwyższe punkt trasy – możemy poczuć się jak bohaterowie „Gwiezdnych Wojen”… W dotarciu na miejsce mogą nam pomóc promy do Szwecji.

Czas przejazdu: niecałe 7 godz. Długość trasy: 496 km

Cena (w jedną stronę):

– dorośli: 865 NOK , specjalna: od 249 NOK

– dzieci: do 4 roku życia za darmo; powyżej 4 roku: 433 NOK

– studenci: 649 NOK – seniorzy: 433 NOK

Więcej informacji:  http://www.nsb.no/

Małgorzata Wesołowska