Zahaczanie wędką o korony drzew, wyciąganie haczyka z trzcin oraz irytujące ukąszenia komarów? A może by tak dla odmiany zmienić scenerię i przenieść się z leśnej dżungli do miejskiej? Teraz możesz zarzucić wędkę, jednocześnie podziwiając dorobek architektoniczny najwspanialszych miast Europy. Gdzie? Wybierz się na prom do Szwecji, który ugości nie tylko wprawionych wędkarzy.

Sztokholm

W Sztokholmie wędkę zarzucisz nawet w samym sercu miasta. Zespół pałacowy Rosenbad – siedziba szwedzkiego rządu oraz prywatne biuro premiera Szwecji – położony jest nad rzeką Norrström. Kanał ten przecinają dwa mosty: Riksbron (Most Narodowy) oraz Vasabron (Most Wazy) – oba łączą centrum Sztokholmu z „Gamla Stan”, czyli Starym Miastem.

To tutaj najłatwiej na haczykach znaleźć łososie, pstrągi tęczowe oraz wiele innych ryb szlachetnych. Dlatego wczesnymi wiosennymi i letnimi porankami można zobaczyć tu rządek zapalonych wędkarzy ustawionych na mostach lub wzdłuż ciągnącej się brzegiem rzeki ulicy Strömgatan. Niekiedy na nabrzeżu robi się ciasno, jednak łowić można także z mostu Stallbron, po drugiej stronie budynku parlamentu. Miejsca na siedzisko nie zabraknie!

Sztokholm do dyspozycji wędkarzy oddaje także łodzie. Decydując się na wynajem, w poszukiwaniu najwspanialszych okazów można wybrać się w rejs po całym archipelagu sztokholmskim. Wody opływające szkiery obfitują w perce, szczupaki oraz śledzie. Jeśli ci się poszczęści, na haczyk może dać się złapać także sieja lub sander.

Malmö

Wody zachodniego wybrzeża Szwecji także oferują wiele możliwości połowów. Perca, pstrąg i char – te gatunki ryb można wyłowić z położonych na obrzeżach Malmö stawów – Björkdammen oraz Sallerupsdammen. Pstrągi i perce można łowić także w samym Malmö u podnóża Mostu nad Sundem, łączącego Malmö ze stolicą Danii – Kopenhagą. Wędkarzy spotyka się praktycznie wszędzie, gdzie jest dostęp do wody, np. w dzielnicach takich jak Limhamn, Cementhamnen czy Oljehamnen.

-> Więcej przeczytasz też tu: Do Szwecji na ryby, czyli łowienie ryb w Szwecji <-

Göteborg

Odwiedzając Göteborg, można wybrać się do portu i zarezerwować sobie miejsce na kutrze u któregoś z miejscowych rybaków. Pomiędzy przybrzeżnymi wyspami i archipelagami pływają w dużej ilości dorsze, sumy, makrele, a nawet morszczuki. Warto więc zaopatrzyć się w aviomarin i spróbować swoich sił na otwartych wodach. Zwolennicy stałego gruntu pod stopami też będą zadowoleni. W głębi lądu, i wciąż w niedalekiej okolicy miasta, znajduje się ponad 50 łowisk, do których z łatwością można dojechać samochodem. Miłośnicy łowienia na muchę w okolicznych jeziorach, rzekach i strumieniach natkną się na troć wędrowną.

Jeśli jednak harmonogram podróży nie pozwala na wędkarską wyprawę, a mimo to chcemy przywieźć do kraju skandynawską rybę lub owoce morza, nic straconego: wystarczy odwiedzić port rybacki i wybrać coś najświeższego połowu. Po codziennie dostarczaną rybę wybrać się można także na kryte targowisko Feskekôrka. Po szwedzku słowo to oznacza „rybny kościół”. Budynek targowiska swoją nazwę zawdzięcza najprawdopodobniej charakterystycznej budowie i strzelistemu dachowi.

Jeśli więc poszukujesz nowych wędkarskich wyzwań, otwórz się na doświadczenia, jakie oferują wody szwedzkich miast. W Sztokholmie, Göteborgu i Malmö można zasadzić się na naprawdę taaaaką rybę! Przy okazji sprawdź ofertę na promy do Szwecji.

Olga Bednarska