Może trudno w to uwierzyć, ale właśnie w Szwecji ukazuje się jedyny na świecie duch… kury. Można go zobaczyć, oczywiście jeśli posiada się odpowiednie zdolności, w zamku Glimmingehus w Skanii. Kura najchętniej objawia się w środku lata, kiedy może w całej swojej duchowej postaci biegać po trawnikach.

Lepiej nawet nie pytać, jakie ta zjawa wydaje dźwięki, z całą pewnością nie jest to brzęk łańcuchów. Żeby jednak było jeszcze straszniej – o ile kury w ogóle można się wystraszyć – w Glimmingehus co roku odbywa się festiwal „Dziwnych historii i przerażających opowieści”. W mrocznej atmosferze średniowiecznych murów, czas niepostrzeżenie cofa się o kilka wieków. Przez całe wakacje pod zamkiem pojawiają się też wikingowie. Nie po to jednak, by gwałcić i rabować, lecz uczyć dzieci podstaw średniowiecznego rękodzieła.

Magiczna cezura

Skania, najdalej na południe wysunięta kraina Szwecji, to miejsce, w którym co chwila można spotkać zamek albo pałac. Jako że lato jest przez Szwedów szczególnie lubiane, to wraz z nadejściem wakacji zabytki Skanii, jak i całego kraju zamieniają się w kolorowe miejsca zabaw. Zaczyna się od Midsommar, ostatecznego pożegnania wiosny. W tym dniu słońce osiąga najwyższy punkt w całorocznej wędrówce po niebie i wyznacza początek astronomicznego lata. Od pokoleń była to magiczna chwila dla ludów Skandynawii. Do dzisiaj z tej okazji Szwedzi dekorują kwiatami słupy, ubierają kolorowe stroje i zapalają dziesiątki ognisk, wokół których organizują tańce. Przez wieki ogień chronił przed czarami i był symbolem odnowy. Zebrany po uroczystości popiół pieczołowicie przechowywano, aby służył jako amulet. Podobnie i dzisiaj, Midsommar jest najhuczniej i najbarwniej obchodzonym świętem szwedzkiego kalendarza. I co najważniejsze, otwiera długi korowód kolejnych festynów.

Obowiązkowym punktem na mapie szukającego przygód wędrowca będzie od tej pory zamek Vannaröds. Podczas historycznych festynów na straganach pojawiają się tu setki regionalnych przysmaków, zaś po dziedzińcu krążą piękne damy odziane w stroje sprzed wieków. Może warto z nimi poszukać kwiatu paproci? A potem albo z radości, albo na pocieszenie napić się wina. Gdzie? Tam, gdzie się leje strumieniami, czyli w kolejnym zamku, w Kronovall w Fågeltofta. W jego ogrodach od czerwca do sierpnia trwa bardzo popularny letni festiwal wina.

-> O  nawiedzonych miejscach więcej znajdziesz tu: Nawiedzona Szwecja <-

Wszyscy jesteśmy wikingami

Szlachetnego napoju nie brakuje również podczas jednego z najważniejszych wydarzeń lata – Medeltidsveckan, Tygodniu Średniowiecza na Gotlandii. Program, zaczynającej się w tym roku 4 sierpnia imprezy, jest niezwykle bogaty. Jej uczestnicy przeniosą się w czasy potęgi Visby w okresie złotego wieku Hanzy. Festiwal, który odbywa się w scenerii średniowiecznych fortyfikacji jest nieprzerwanym pasmem biesiad, turniejów i jarmarków, na których wszechobecne są mocniejsze trunki. Zarówno goście, jak i mieszkańcy Visby paradują w czasie festiwalu w nawiązujących do ducha epoki szatach. W takiej atmosferze każda pani czuje się jak księżniczka, a każdy dżentelmen jak wiking. Dlatego, żeby pójść już za ciosem, koniecznie od razu musimy się na chwilę przenieść się do Foteviken, gdzie mieści się słynna wioska wikingów.

Słynący z fantazji wojownicy nie stronili od dobrej zabawy. Ich zrekonstruowana osada w Foteviken to żywy skansen, w którym każdy turysta może zakosztować życia sprzed wieków. W wiosce można spędzić nawet kilka dni świętując i uczestnicząc w życiu codziennym dawnych wojowników, ale najpierw trzeba spełnić jeden warunek. Każdy musi przestrzegać prawa obowiązującego w Foteviken. Stanowi ono, że wszyscy ludzie w wiosce, niezależnie od koloru skóry, wyznania czy pochodzenia są sobie równi. Każdy z gości jest tu tak samo przyjmowany. I każdy ma prawo zakupienia sobie pełnego, wikińskiego rynsztunku, w którym z pewnością zrobi furorę już na cyklu imprez karnawałowych.

-> Więcej o Wikingach przeczytasz tu:  Szalona radość Wikinga <-

Trochę ruchu w cieniu historii

Płaska i pełna historycznych atrakcji Szwecja to idealny kraj do zwiedzania na rowerze. Ścieżki pomiędzy zamkami, wiodące przez rozległe, zielone tereny są w zasięgu nawet najbardziej rozleniwionych rowerzystów. Zatwardziali entuzjaści jazdy na dwóch kółkach nie powinni jednak ominąć słynnego Vätternrundan. To rajd wokół Vättern, jednego z największych jezior Szwecji. Odbywa się on na trzystukilometrowej trasie i jest największą imprezą rowerową na świecie. Bierze w nim udział prawie 20 tys. uczestników z ponad trzydziestu krajów świata.

Ci, którym nie potrzeba aż takiej dawki adrenaliny, powinni natomiast, rowerem czy na piechotę, udać się do pałacu Sofiero na północ od Helsingborga. Pałac był niegdyś letnią rezydencją króla Gustawa IV Adolfa, który rozpoczął tu komponowanie ogrodu. Znajduje się w nim jedna z największych w Europie kolekcji rododendronów, ale nie brakuje tu też róż, lilii i prymul. Na początku lata rozkwita tu ponad dziesięć tysięcy roślin!

Kolejnym, znanym czerwcowym wydarzeniem jest doroczny Tydzień Bergmana, który rozpoczyna się 29 czerwca na położonej na południu Szwecji wyspie Fårö. Tam mieszkał i zmarł ten znany szwedzki reżyser. Równie mocnych wrażeń jak bergmanowskie filmy dostarcza, znany wśród fanów rocka w całej Europie, Festiwal Rockowy w Hultsfred. 13 czerwca dziesiątki tysięcy widzów przejmuje na czas imprezy władzę w całym mieście. Jeśli więc trochę zabraknie Wam ciszy, zajrzyjcie jeszcze na Olandię. Ze stałym lądem i miastem Kalmar, w którym stoi wspaniały zamek, łączy ją jeden z najdłuższych mostów w Europie. Olandia to ukojenie dla duszy, w sercu wyspy leży skansen Eketorp. W lecie odbywają się tu pokazy dawnego wytopu żelaza. W Szwecji nie można się przecież nudzić, nawet w takiej oazie spokoju.

Nie czekaj i sprawdź nasze połączenia promem do Szwecji!

Joanna Lamparska